Wanna numer 36.
Naszło mnie na rozkminy egzystencjalne dzisiaj. No dobra, tak poważnie, to leżąc sobie w wyrze rano jebło mnie jedno zdanie, które usłyszałem od bohaterki jednej z poprzednich wanien, tej od "aha,ok". Tym razem wypowiedź była nieco bardziej elokwentna; "Ciężko mi się z Tb rozmawia. Trochę filozoficznie." Żeby nie było wątpliwości, nie zdążyłem wjechać na temat religii, estetyki myślenia czy nawet podstaw psychologii. Kurwa, normalna rozmowa, którą starałem się prowadzić na jakimś chociaż poziomie wyższym niż mentalność Oksany ze słynnego filmiku na YT.
Co się kurwa odjebało? Jakikolwiek ambitniejszy temat, to od razu ściana ignorancji, braku tematu i jakiegokolwiek własnego zdania na dowolny temat inny niż kosmetyki albo imprezy u kobiet i samochody albo dupa zapinana na ostatniej imprezie w remizie u facetów? Ja bym tego jakoś nie określił jako hobby.
No chyba, że całą Twoją ambicją jest kolekcjonowanie zużytych gumek albo karbów na konarze.
Co się kurwa odjebało? Jakikolwiek ambitniejszy temat, to od razu ściana ignorancji, braku tematu i jakiegokolwiek własnego zdania na dowolny temat inny niż kosmetyki albo imprezy u kobiet i samochody albo dupa zapinana na ostatniej imprezie w remizie u facetów? Ja bym tego jakoś nie określił jako hobby.
No chyba, że całą Twoją ambicją jest kolekcjonowanie zużytych gumek albo karbów na konarze.
Cóż, mierz ambicje na swoje możliwości? Wiem, wiem, to idzie trochę inaczej, ale przydałaby się chyba aktualizacja. Niestety mentalnie większość społeczeństwa dąży w tym kierunku. Poważnie, możecie mi nie wierzyć, ale ile z was zna lepiej Pisiąt twarzy Szarego albo Wojnę polsko-ruską, niż chociażby Zapach kobiety?
Popkultura, to w tej chwili Miley Cyrus(sic!). Komiksy, mające najczęściej dużo głębsze przesłanie niż tylko to, że Tony lubił sobie poruchać modelki, ludzie znają tylko ze spłyconych filmów. Nie, nie mówię, że są złe, wręcz przeciwnie. Mam platoniczny bromans z RDJ, ale jednak może by tak zapoznać się z czymś ambitniejszym, co? Tak żeby mieć chociaż co powiedzieć? Jakaś książka z przesłaniem? (Nie, "książki" Paulo C. nie są książkami z przesłaniem.)
Nieeee... Po chuj, lepiej obejrzeć najnowszy horror, bo to przecież daje emocje! Taaaak, jak chuj. Jak chcę się bać, to otwieram swoje konto bankowe. To chyba po prostu brak wyobraźni, jeśli czytając coś nie czujesz emocji. Strasznie przykre, jak masz ochotę przelecieć czyjś umysł, a tu chuj. Mózg nieletni, a na dodatek przypominający somalijskie dziecko z AIDS, malarią i trądem. Patrzysz na to, a Twoje mentalne podniecenie chowa się w dupę i chcesz wysłać zgłoszenie na misję na Marsa w jedną stronę.
Jak żyć, panie prezesie, jak żyć? Jak porozmawiać z kimś na trzeźwo? Żeby teraz z kimś porozmawiać musisz sobie najpierw obniżyć poziom inteligencji i wiedzy, a dodatkowo zwiększyć tolerancję na głupie pierdolenie. Mówiąc krótko, albo się najebiesz albo zjarasz. Inaczej grozi, to rakiem mózgu przez zarażenie drogą inhalacyjną. Sugeruję też ozonowanie pokoju po wyjściu takiej osoby. A najlepiej to dla bezpieczeństwa spal chatę.
Kawałek, z przesłaniem... :D
Komentarze
Prześlij komentarz