Wanna numer 40. 5 powodów, dla których brakuje mi Pin-up i Rockabilly w Polsce.
Pin-up i Rockabilly. Dwa style, dwie subkultury, ściśle ze sobą połączone, a wszystko zaczęło się w latach 50'.
Damski styl Pin-up wywodzący się z plakatów zachęcających do wstąpienia do wojska i stania się Kapitanem Ameryką. Pięknie rysowane modelki zapraszające na pokład lotniskowca lub do kokpitu bombowca.
Rockabilly, styl wywodzący się od gatunku muzycznego będącego protoplastą rock'n'roll'a, męski odpowiednik stylu pin-up. Może nie bezpośrednio, ale w taki ewoluował rozwijając się w tych samych latach. Potem wchłonął sobie jeszcze równie fascynujący styl modyfikacji samochodów Hot Rod.
Kończąc krótkie przedstawienie postaci dochodzimy do moich 5 powodów. Jak zawsze subiektywnych i jak zawsze zahaczających o światopoglądy.
I. Stylówa! No kurwa, czy ja to muszę tłumaczyć? Jak można nie zachwycać się laską w rozkloszowanej, pastelowej sukience i pończochach? Do tego zawsze dochodzą idealnie podkreślone czerwone usta i nie przegięta cała reszta makijażu, klasa sama w sobie. W wersji nowoczesnej dodajcie sobie jeszcze bardzo kolorowe oldschool'owe tatuaże. Ja jestem sprzedany.
Wersja męska? Ależ proszę... Klasyczne Wranglery z podwiniętymi nogawkami, podkoszulek, ciężkie buty i fryzura na pomadę, zazwyczaj dokładnie wygolona jak od linijki. Przy okazji chłodu również skórzana kurtka motocyklowa, którą można podarować swojej kobiecie jeśli, to jej zrobi się chłodno. Nie jestem ekspertem w kwestii przystojności facetów, ale Panie mogą się jak najbardziej wypowiedzieć na ten temat w komentarzach.
II. Kultura! Tak, dobrze przeczytaliście. Kultura. Może urodziłem się w złych czasach, ale po prostu brakuje mi tej ogłady, która była kiedyś. Nie jestem poprawmy politycznie i uważa, że pewien podział ról był zdrowy. Powód jest banalny, facet chce się starać o swoją kobietę i się o nią troszczyć. To leży w naszej naturze i jest wdrukowane w nasze geny. Nie wiem co się teraz z tym stało, ale do jasnej cholery mam to gdzieś. Chcę powrotu akceptowania takiego podejścia do kobiet, jakie reprezentują sobą rockabilly. Z drugiej strony wyglądam kobiet, które jak pin-up będą potrafiły to docenić i okazać to, a nie oczekiwać, że facet będzie po prostu tępym chujem z mózgiem w mięśniach.
III. Zamiłowanie do starych zwyczajów, przedmiotów i szacunek do tych rzeczy. Tutaj właśnie zahaczamy o temat bliski memu sercu (a może raczej twarzy), czyli brzytwy, ale również wspomniane wcześniej Hot Rod'y. Nie chodzi o odrzucanie nowości, chodzi o docenianie korzeni; umiejętności, rzeczy i zwyczajów, które się sprawdzały dla naszych dziadków. Z takiego samego założenia wyszedłem zaczynając się golić brzytwą i wiecie co? Sprawdza się lepiej niż jakakolwiek maszynka, którą możecie kupić w znanej sieci drogerii. Tylko dla niektórych jest w tym pewien problem, wszystkie te rzeczy wymagają czasu i dbałości. Jeśli chcesz golić się brzytwą musisz na nią wydać nie mało kasy albo jakąś doprowadzić do porządku. Samo golenie też jest na początku bardziej zajmujące czas niż normalnie.
Ale, ale... Wspominam o Hot Rod'ach, a nic o nich więcej nie piszę. Już się poprawiam. Są to samochody generalnie zmodyfikowane z Fordów T i A. A więc nie dość, że musisz znaleźć najpierw taki samochód, to jeszcze włożyć masę pracy w jego odrestaurowanie. Tylko, że to dopiero początek zabawy, aby zmienić go w coś takiego:
Damski styl Pin-up wywodzący się z plakatów zachęcających do wstąpienia do wojska i stania się Kapitanem Ameryką. Pięknie rysowane modelki zapraszające na pokład lotniskowca lub do kokpitu bombowca.
Rockabilly, styl wywodzący się od gatunku muzycznego będącego protoplastą rock'n'roll'a, męski odpowiednik stylu pin-up. Może nie bezpośrednio, ale w taki ewoluował rozwijając się w tych samych latach. Potem wchłonął sobie jeszcze równie fascynujący styl modyfikacji samochodów Hot Rod.
Kończąc krótkie przedstawienie postaci dochodzimy do moich 5 powodów. Jak zawsze subiektywnych i jak zawsze zahaczających o światopoglądy.
I. Stylówa! No kurwa, czy ja to muszę tłumaczyć? Jak można nie zachwycać się laską w rozkloszowanej, pastelowej sukience i pończochach? Do tego zawsze dochodzą idealnie podkreślone czerwone usta i nie przegięta cała reszta makijażu, klasa sama w sobie. W wersji nowoczesnej dodajcie sobie jeszcze bardzo kolorowe oldschool'owe tatuaże. Ja jestem sprzedany.
Wersja męska? Ależ proszę... Klasyczne Wranglery z podwiniętymi nogawkami, podkoszulek, ciężkie buty i fryzura na pomadę, zazwyczaj dokładnie wygolona jak od linijki. Przy okazji chłodu również skórzana kurtka motocyklowa, którą można podarować swojej kobiecie jeśli, to jej zrobi się chłodno. Nie jestem ekspertem w kwestii przystojności facetów, ale Panie mogą się jak najbardziej wypowiedzieć na ten temat w komentarzach.
II. Kultura! Tak, dobrze przeczytaliście. Kultura. Może urodziłem się w złych czasach, ale po prostu brakuje mi tej ogłady, która była kiedyś. Nie jestem poprawmy politycznie i uważa, że pewien podział ról był zdrowy. Powód jest banalny, facet chce się starać o swoją kobietę i się o nią troszczyć. To leży w naszej naturze i jest wdrukowane w nasze geny. Nie wiem co się teraz z tym stało, ale do jasnej cholery mam to gdzieś. Chcę powrotu akceptowania takiego podejścia do kobiet, jakie reprezentują sobą rockabilly. Z drugiej strony wyglądam kobiet, które jak pin-up będą potrafiły to docenić i okazać to, a nie oczekiwać, że facet będzie po prostu tępym chujem z mózgiem w mięśniach.
III. Zamiłowanie do starych zwyczajów, przedmiotów i szacunek do tych rzeczy. Tutaj właśnie zahaczamy o temat bliski memu sercu (a może raczej twarzy), czyli brzytwy, ale również wspomniane wcześniej Hot Rod'y. Nie chodzi o odrzucanie nowości, chodzi o docenianie korzeni; umiejętności, rzeczy i zwyczajów, które się sprawdzały dla naszych dziadków. Z takiego samego założenia wyszedłem zaczynając się golić brzytwą i wiecie co? Sprawdza się lepiej niż jakakolwiek maszynka, którą możecie kupić w znanej sieci drogerii. Tylko dla niektórych jest w tym pewien problem, wszystkie te rzeczy wymagają czasu i dbałości. Jeśli chcesz golić się brzytwą musisz na nią wydać nie mało kasy albo jakąś doprowadzić do porządku. Samo golenie też jest na początku bardziej zajmujące czas niż normalnie.
Ale, ale... Wspominam o Hot Rod'ach, a nic o nich więcej nie piszę. Już się poprawiam. Są to samochody generalnie zmodyfikowane z Fordów T i A. A więc nie dość, że musisz znaleźć najpierw taki samochód, to jeszcze włożyć masę pracy w jego odrestaurowanie. Tylko, że to dopiero początek zabawy, aby zmienić go w coś takiego:
IV. Tutaj dochodzimy do następnej cechy. Musisz być złotą rączką i MacGyver'em w jednym. Jak to nie umiesz czegoś ogarnąć? Będziesz z tym szedł do mechanika, jak wystarczy tylko trochę pokombinować? Chyba kpisz! Jesteś przecież facetem, a nie jakąś pizdeczką, która z wymianą żarówki będzie dzwonić po elektryka wysokich napięć.
To jest piękne, bo nie chodzi o to, że masz to wszystko umieć już, teraz, zaraz. Chodzi o chęć nauki i samodzielność. Nie umiesz czegoś naprawić? Wezwij fachowca, ale patrz co robi. Drugi raz nie będziesz musiał po niego dzwonić.
Sprawa z Pin-up tutaj ma się dość podobnie. To były twarde laski, które wskakiwały w jeansy, wiązały włosy i też były w stanie zrobić coś same, a nie tylko siedzieć u fryzjera i pięknie wyglądać. Przecież ich pierwowzorem były babki, które zachęcały do wstąpienia do armii tym, że najczęściej same tam są.
V. Na koniec moją ulubiona rzecz. Oba style - kultury są w tej chwili częścią alternatywy. Styl rockabilly był bardziej buntowniczy pod pewnymi względami niż heavy metal za swoich złotych czasów. W pewien sposób przecież dali podwaliny pod rewolucję seksualną przełomu lat 60' i 70'. Buntowali się przeciwko stylowi życia, sposobowi myślenia, a nawet modzie. Historia uczy nas, że bunt nawet jeśli nieudany od razu, najczęściej prowadzi do jakichś zmian, a zmiany są dobre.
Dlaczego brakuje mi tego w Polsce? Bo oba style zwyczajnie reprezentują sobą coś co kocham, jestem wielkim fanem i chciałbym widzieć na naszych ulicach. Niestety biorąc pod uwagę podejście społeczeństwa do rzeczy mniej sztampowych ciężko wierzyć, że więcej osób (poza dużymi aglomeracjami, gdzie można zniknąć mimo wszystko w tłumie) zaakceptowałoby tak odmienny styl i podejście do życia.
Niestety nam, Polakom zajebiście brakuje otwartości na nowe idee, style, zwyczaje i mody. Nie od rzeczy jest powiedzenie, że 'jesteśmy daleko za murzynami'. Tatuaże, które są w zasadzie powszechnie akceptowane już na całym cywilizowanym świecie, u nas dalej spotykają się z oceną krytyczną umieszczającą je w więzieniu, jako ich naturalnym środowisku występowania. Facet mający na głowie coś w stylu pompadour ułożone na pomadę jest brany w najlepszym razie za geja lub metroseksualnego. Pytania dlaczego masz tak tłuste włosy są na porządku dziennym (tak, nawet w dużym mieście).
Powoli się to zmienia, ale zastanawiam się czy, w tempie w jakim zmiany zachodzą w naszym postępowym społeczeństwie, dożyję czasów kiedy jeśli ktoś będzie miał swój styl, odbiegający od średniej, nie będzie spotykał się z kretyńskimi komentarzami, a raczej z zaciekawieniem i życzliwością.
Na koniec kawałek z doskonałym charakterem, bo współczesne rockabilly też ma pierdolnięcie. ;)
Komentarze
Prześlij komentarz