Wanna numer 14.

Jak obiecałem, poprawiam się i piszę częściej.

Dzisiaj trochę lżejszy temat. Darwin miał chyba rację twierdząc, że wszystko sprowadza się do seksu, a więc o nim właśnie będzie, a konkretnie o napięciu.

Seks sam w sobie jest, jak każdy chyba wie, jeśli nie to współczuje i zachęcam do zapoznania się z tematem, rzeczą bardzo przyjemną. Wielu osobom, w szczególności facetom wydaje się, że fajnie jest przelecieć każdą spotkaną fajną laskę. Też tak kiedyś myślałem i odkryłem, że to smutne brednie ludzi, którzy w łóżku byli najczęściej z dwiema kobietami; matką, jak ich przytulała po porodzie i babcią, jak musieli z nią spać za dzieciaka.

Po kilku takich sytuacjach odkrywasz, że w zasadzie to nudne i za każdym razem takie samo, a na końcu nic nie zaspokaja. W sytuacji kiedy druga osoba podnieca Cię samym tym, że jest obok, rozmową i zwykłym dotykiem. Czujesz jakby przeskakiwały iskry w momencie, kiedy tylko zbliża dłoń do Twojego ciała, to jest właśnie to. To jest ten moment kiedy wiesz, że kiedy nie będziecie widzieli się, będzie to najgorsza i najlepsza rzecz na świecie. Dlaczego najlepsza?

Bo to właśnie buduje napięcie, ale tylko w momencie kiedy w grę wchodzą emocje. Kiedy nie chodzi tylko o seks, ale o bliskość z drugą osobą. Ciężko wytłumaczyć różnice między samym napięciem wynikającym z tego, że ktoś nas pociąga fizycznie, a też intelektualnie. Granica jest mglista i niewyraźna, ale istnieje i wynika z tego, że seks jest już tylko dodatkiem do całej reszty. Do tego, że po prostu chcesz się zobaczyć z drugą osobą.

W takiej sytuacji, mimo górnolotności dwóch ostatnich akapitów i emocjonalnego zabarwienia, wracamy do tematu seksu. Dokładnie do tego, że mimo tłumaczenia, że emocje są zajebiste i powodują napięcie i w ogóle "na górze róże" itd, to nie można go gromadzić cały czas. Potem noc jest zdecydowanie zbyt krótka i trzeba brać tygodniowe L4, żeby nie wychodzić przez ten czas z łóżka z tą osobą. No dobrze, ktoś musi zrobić jedzenie i iść po ćmiki, byle szybko. Konkludując ten dzisiejszy dziwny wywód. Seks jest zajebisty, emocje są zajebiste; dodaj je i wyjdzie Ci kupa zabawy z osobą, z którą możesz potem albo w trakcie porozmawiać, a nie zapalić ćmika i iść do chaty.

I oczywiście coś pasującego tekstem do tekstu. ;)

Komentarze

Popularne posty