Wanna numer 1.
Leżąc sobie w wannie, popijając wino i czytając książkę o tematyce co najmniej zbliżonej do erotycznej doszedłem do wniosku, że stereotypy i rzeczywistość bardzo mijają się ze sobą. Konkretnie stereotypy odnośnie fantazji męskich i damskich odnośnie płci przeciwnej.
Ostatnio stereotyp damskich fantazji na temat opiekuńczego, średnio kumatego w łóżku przedstawiciela klasy bardzo średniej został obalony przez serię 50 twarzy...
A co ze stereotypem jaki szerzy się podobno plagą wśród płci "piękniejszej"??
Według kobiet mężczyzna poszukuje wyuzdanej gwiazdki porno z figurą 18-sto latki, ciasną szparką, ciągłą chęcią na seks analny i zdolnościami oralnymi porównywalnymi z wywoływaniem językiem tornada.
Natomiast czytając pewną książkę o życiu anglika we Francji i jego poszukiwaniach idealnej kobiety dochodzę do wniosku, że jak w przypadku damskich fantazji jest z goła odmiennie. Mężczyźni wcale nie marzą o spełnieniu ich fantazji seksualnych, przyjemne są same marzenia i dreszczyk czy uda nam się w końcu naszą Panią do tego skłonić co chcemy, sam tego doświadczyłem.
Każdemu facetowi chodzi raczej o kobietę, którą oczywiście będzie chciał przelecieć w każdej chwili i miejscu i sama będzie go do tego kusić, ale też będzie roztaczać wokół siebie mgiełkę tajemniczości i intymności tylko dla niego. Z jednej strony femme fatale mającą humory, które trzeba przezwyciężyć i stany obojętności na partnera kiedy trzeba być facetem i o nią walczyć albo się postawić. Taka wieczna gra. Ale mimo wszystko można z nią wieczorem porozmawiać o swoich najdziwniejszych problemach i lękach.
Na zakończenie polecam inspirację. Książka bardzo do poczytania w wannie. "merde! w rzeczy samej" Stephen Clarke
Komentarze
Prześlij komentarz